- autor: rafalbaran, 2013-04-08 20:32
-
W niedzielę na boisku w Czarnowie stawiły się zespoły z Długoszyna, Smogór oraz nasza ekipa. Ogromna ilość błędów w obronie, chaos w środku boiska "wspierany" niepotrzebnymi kłótniami - tak można podsumować grę naszej drużyny z obydwoma przeciwnikami...
Pierwszy mecz rozegraliśmy z drużyną Spójni III. Początek spotkania chaotyczny w wykonaniu jednego i drugiego zespołu. Pierwsi bramkę strzelili goście, którzy skutecznie wykorzystali błąd naszych stoperów. Po kilku minutach było już 0:2 - szybka trójkowa kontra rywali zakończona bramką. Pod koniec połowy udało się złapać kontakt. Prostopadłą piłkę zagrywa Chełpa do Dereczenika, który mija bramkarza Smogór i mieliśmy 1:2.
W drugiej połowie gra obronna nie uległa poprawie. W jednej z akcji zawodnik rywali mija dwóch obrońców i pakuje piłkę po długim rogu bramki strzeżonej przez Dubika. Nasi zawodnicy wciąż nie potrafili skutecznie ustawić się w defensywie. Parę minut później pozostawiliśmy zbyt dużo miejsca przeciwnikowi i mieliśmy 1:4. Chwilę później udało się odpowiedzieć naszym zawodnikom. Piłkę wpakował w "okienko" Szymon Barth, którego podaniem obsłużył Dereczenik.
Drugie spotkanie zaczęliśmy katastrofalnie. W kilkanaście minut Bulanowski musiał czterokrotnie wyciągać piłkę z siatki. Indywidualny błąd Pakosa, zbyt wiele zostawionego miejsca, straty przy wyprowadzaniu piłki oraz pięknie wykonany rzut wolny - w ten sposób Goście z Długoszyna zdobywali kolejno gole. Zanim nasi zawodnicy przypomnieli się po co znajdują się na boisku, zdążyliśmy stracić piątą bramkę, w której spory udział miał błąd Makary. Po chłodnym prysznicu jaki zadał nam zespół z Długoszyna nasza drużyna za wszelką cenę starała się uratować honor. Po dłuższym okresie "bicia głową w mur" udało się zdobyć bramkę, którą strzelił głową Budynkiewicz. Ostatni na listę strzelców wpisali się przyjezdni, którzy wykorzystali złe wyprowadzenie piłki przez naszego bramkarza.
Podsumowując - byliśmy jeszcze w środku zimowego snu. Całe szczęście, że to spotkania sparingowe po 5-miesięcznej przerwie. Wytłumaczeniem może być także fakt, iż wielu zawodników nie mogło wziąć udziału w spotkaniach z różnych przyczyn. Główny cel jakim był pozimowy rozruch został osiągnięty. Pozytywem była spora ilość kibiców. To tyle z plusów. Fatalnie prezentowaliśmy się w obronie. Indywidualnymi błędami ustawiliśmy błyskawicznie spotkanie z Długoszynem. Niepotrzebne nerwy, kłótnie, uparte ataki jedną stroną boiska, straty przy wyprowadzaniu piłki oraz brak wsparcia dla obrony przy szybkich kontratakach rywali - to charakteryzowało naszą grę w minioną niedzielę. Miejmy nadzieję, że najgorsze za nami i w następnym spotkaniu wskoczymy już na odpowiednie tryby...
Wyniki:
Walka Czarnów - Spójnia III Smogóry 2:4
Walka Czarnów - Orkan Długoszyn 1:6
Orkan Długoszyn - Spójnia III Smogóry 1:0