Klub Sportowy Walka Czarnów - strona oficjalna

Nasz zespół przystąpił do spotkania w bardzo okrojonym składzie. Pierwszy raz w tej rundzie w naszej bramce wystąpił Mateusz Bulanowski, który bez wątpienia był jednym z bohaterów spotkania. Zespół z Glisna stawił się na zawody również w bardzo zdziesiątkowanym składzie.

Przez pierwsze dziesięć minut lekką przewagę w meczu zdobyli przyjezdni, których ataki kończyły się przed polem karnym Walki. Po słabym początku warunki dyktował już zespół z Czarnowa, który stwarzał sobie co chwilę świetne sytuacje do zdobycia bramki. Najpierw Kawiński nie wykorzystuje świetnej sytuacji. Chwilę później Karpuk sprawdza umiejętności bramkarza Gości. Dobrą okazję do zdobycia prowadzenia ma Makara, który nie trafia światło bramki. W 21 minucie spotkania w słupek w znakomitej okazji trafia Dawid Dubik. Z dystansu w światło bramki strzela nieskutecznie Budynkiewicz. Wszystkie akcje charakteryzowała fatalna skuteczność wśród naszych zawodników. Pięć minut przed końcem pierwszej połowy fantastyczną paradą popisuje się Bulanowski, który w instyktowny sposób ratuje nasz zespół przed stratą bramki.

"Walenie głową w mur" - tak krótko możemy podsumować grę naszej ekipy w pierwszym 45 minutach meczu.

Chwilę po rozpoczęciu drugiej części wyśmienitą okazję skonstruował sobie Kawiński. Niestety nie zachował do końca zimnej krwi i trafił prosto w ręce goalkeepera z Glisna. Nerwowość z powodu niewykończonych sytuacji zaczęła się wkradać niepotrzebnie w szeregi naszego zespołu. Do 60 minuty spotkanie stało na bardzo brzydkim i bezpomysłowym poziomie.W 63 minucie piłkę w środku pola przejął Dereczenik, który "huknął" z 25 metrów tuż przy słupku bramki Gości wprawiając w radość licznie zgromadzoną publiczność. W 75 minucie Makarę zmienił Piotr Pakos. "Szafa" po minucie mógł wpisać się na listę strzelców, niestety zabrakło dosłownie centymetrów. Ostanie dziesięć minut meczu przebiegało pod dyktando zawodników KS Glisno. Groźne akcje przerywał Budynkiewicz, a piłkę meczową po błędzie Barana wybronił świetnie dysponowany tego dnia Mateusz Bulanowski.

Bardzo cięża przeprawa meczowa za nami. Spotkały się dwie drużyny osłabione kadrowymi ubytkami. Walka zagrał po raz pierwszy w tego typu ustawieniu. Wiele sił i zaangażowania kosztowało nas niedzielne spotkanie. Ważne, że po nienajlepszym meczu udało się osiągnąć korzystny rezultat. Cieszy także fakt, iż zespół nie stracił gola oraz, że przez większość zawodów nasi zawodnicy dyktowali warunki na boisku. Gratulacje i liczymy na pełną mobilizację na spotkanie w przyszłą niedzielę, w którym w bezpośrednim pojedynku o miejsce "za podium" zmierzą się zespoły Warty oraz Walki.

• Komentarzy [0]
• czytano: [430]
• DO