- autor: rafalbaran, 2013-10-27 12:02
-
W ostatnim meczu kończącym rundę jesienną Walka Czarnów przegrała na własnym boisku z drużyną z Glisna 0:2. Jeden błąd oraz szybka kontra zadecydowały o dzisiejszym wyniku. Goście zagrali bardzo mądrze i skutecznie wypunktowali naszą drużynę. Walka zagrała jeden z najsłabszych meczów w tym roku, co miało ogromny wpływ na końcowy rezultat meczu...
WALKA CZARNÓW - KS GLISNO 0:2 (0:1)
Bardzo kiepski mecz w naszym wykonaniu mogliśmy obejrzeć w sobotnie popołudnie. Mocno zmobilizowani z ogromną chęcią udanego zakończenia roku przystąpiliśmy do tego spotkania. Niestety, po prostu nic nam nie wychodziło...
Pierwsza połowa to kompletna bezradność w poczynaniu naszych zawodników. Nie potrafiliśmy dobrze wyprowadzić piłki z naszej połowy, nie mówiąc już o stworzeniu sytuacji strzeleckiej. Goście przez całe pierwsze 45 minut napierali bramkę Kamila Dubika, który skutecznymi interwencjami zachowywał czyste konto. Tu przed gwizdkiem na przerwę gracze z Glisna zdobyli bramkę z... 80 metrów. Wykopnięta przez obrońcę piłka przelobowała naszego goalkeepera!
Drugą część meczu była już o wiele lepsza w naszym wykonaniu. Nieustanne ataki zawodników Walki bezbłędnie wyłapywał bramkarz Gości. Świetne strzały Chełpy, Pakosa i Bartha nie przyniosły upragnionego gola. Nasi zawodnicy postawili wszystko na jedną kartę ustawiając się w ostatnim kwadransie z trójką obrońców z tyłu. Niestety, kilka minut przed końcem kontratak Glisna okazał się decydującym ciosem w tym meczu.
Zagraliśmy bardzo słabo. Goście byli najzwyczajniej tego dnia lepszą drużyną. Zagrali mądrzej i skuteczniej. Bez wątpienia zasłużyli na zwycięstwo. Nasz prosty błąd ustawił grę w dzisiejszym meczu. Nie można odmówić ambicji zawodnikom Walki, szczególnie w drugiej połowie. Lecz jak nie idzie... to nie idzie. Spadamy na piąte miejsce w tabeli, mając dwa punkty straty do naszego dzisiejszego rywala. Podium się oddaliło od nas, ale ponoć lepiej gonić jak uciekać...